Oszczędzę Wam wstępu o tym, że AI to przyszłość, że ChatGPT jest super itp., który powinien tu się znaleźć, żeby artykuł był napisany zgodnie ze sztuką dziennikarską. Olać to. Lecimy konkretnie z tematem.

Przykład z życia: nagrania odbywały się na greenscreenie, postaci nagrywane były z 3 kamer pod różnymi kątami tak, żeby można było stworzyć z nich hologramy.

Trzeba było jakoś wyciąć postaci z nagrań tak, żeby zniknęło tło. Greenscreen udało się wyciąć, ale w koło było sporo sprzętu (świateł, statywów itp.) których nie da się uniknąć podczas filmowania z wszystkich stron 3 kamerami.

Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po wielu dniach „czyszczenia” materiału, reżyser (który jest też przy okazji programistą) powiedział: dobra, szybciej chyba będzie napisać program, który nam automatycznie wykryje ludzi i wytnie z tła.

Po 2 dniach dostałem tylko maila z informacją: „działa” i linkiem do ściągnięcia wyczyszczonego materiału.

Ok, to był specyficzny projekt, bo miał miejsce na American University w Instytucie Idei z którym współpracuję i wiem, że tam takie rzeczy dzieją się cały czas, bo to miejsce łączące filmowców i programistów. Ale tak czy inaczej, podobne sytuacje mają pewnie miejsce na całym świecie każdego dnia.

Jak moim zdaniem wykorzystamy AI w najbliższym czasie w branży filmowej?

VFX – czyli komputerowe efekty wizualne. Już teraz jest sporo programów czy pluginów ułątwiających pracę, będzie ich tylko więcej.

Animacje – podobnie jak wyżej – ilość nowych aplikacji pozwalających na szybkie animowanie postaci czy nawet przerabianie zwykłego wideo na animację w stylu Anime (tak, ktoś już to zrobił i efekt jest rewelacyjny – zrobię o tym wpis na dniach).

Generowanie grafik – to już można robić. Zamiast rysować podać do animowania możemy wykorzystać jeden z serwisów do generowania grafik. Zamiast zamawiać u ilustratora tło do naszych ujęć greenscreen do film sience fiction możemy je stworzyć w kilka sekund wpisując odpowiednie komendy.

Automatyczna muzyka – już dziś w Adobe Premiere sztuczna inteligencja analizuje podkład muzyczny i pozwala go przyciąć w taki sposób, żeby muzyka nie kończyła się nagle w miejscu cięcia, a brzmiała jak gdyby utwór miał po prostu np. 1 minutę zamiast 3. W mojej ocenie kolejnym krokiem jest muzyka generowana automatycznie do wideo np. po wpisaniu kilku słów kluczowych np. „wesoła, dynamiczna, świąteczna” itp.

Automatyzacja montażu – już teraz są programy, które robią pokazy zdjęć czy proste montaże pod muzykę w pełni automatycznie. Nurt ten będzie się rozwijać, spora część prostych montaży będzie robiona automatycznie i jedynie poprawiana przez montażystę.

Automatyzacja kamer – już dziś mamy kamery, które potrafią śledzić np. prelegenta na konferencji i podążać za nim nie gubiąc go z kadru. Z czasem te rozwiązania staną się bardziej zaawansowane i w mojej ocenie spora część pracy np. na eventach będzie polegała jedynie na doglądaniu automatów filmujących wydarzenie. Zamiast 4 operatorów wystarczy wtedy jeden człowiek w „reżyserce” z podglądem. Sama „reżyserka” będzie mogła się znajdować tysiące kilometrów od wydarzenia, przy szybkim łączu internetowym będzie możliwa obsługa w pełni zdalna. Niemożliwe? Coś podobnego robił mój przyjaciel podczas pandemii – wysyłali danej osobie sprzęt (aparat, lampę, mikrofon). Osoba ta podpinała to u siebie w domu, a on zdalnie, będąc kilkaset kilometrów dalej, zmieniał ustawienia aparatu tak, żeby ekspozycja była poprawna. To bardzo uproszczona wersja mojej wizji przyszłości, ale technicznie jest to już możliwe. Kwestią jest jedynie cena – czy to się będzie opłacać.

Analiza reakcji widzów – tworząc np. pilot serialu musimy wiedzieć, czy opłaca nam się produkować kolejne jego odcinki. Wykorzystuje się do tego grupy fokusowe, które spotykają się w jednym miejscu, oglądają dany serial i uzupełniają ankietę na jego temat. Później zwykle odbywają się też jakieś rozmowy i dyskusje. Coś takiego już z dużym powodzeniem można zrobić zdalnie (oszczędność czasu). A co by było, gdyby chociaż część tego procesu zautomatyzować? Np. każda z osób ogląda serial u siebie w domu na laptopie mając włączoną kamerkę internetową. AI analizuje reakcje osoby w danym momencie filmu – czy ucieka wzrokiem, czy traci zainteresowanie i spogląda na telefon, czy np. śmieje się, wzrusza itd. Takie informacje przy odpowiedniej skali badania mogą być bezcenne dla twórców komercyjnych produkcji filmowych.

Research – ChatGPT często kłamie i ma nieaktualną wiedzę. Kiedy jednak zostanie dopracowany, może być świetnym narzędziem do researchu. Nie tylko poda odpowiedź na zadane pytanie, ale wyświetli linki do źródeł informacji itp. To bardzo przyspieszy pracę nie tylko scenarzystów, ale milionów ludzi.

Planowanie produkcji – dużym wyzwaniem podczas planowania nagrań jest efektywne ustawienie dnia zdjęciowego. Mamy sporo zmiennych – np. jedna lokalizacja jest dostępna tylko rano, inna tylko wieczorem, aktorzy mogą być na planie w różnych godzinach bo mają inne obowiązki, dana scena musi być nagrana z wykorzystaniem specyficznego sprzętu, a np. zgodę na zamknięcie danej ulicy na potrzeby zdjęć mamy jedynie na 40 minut w środku nocy. AI po podaniu jej wszystkich danych może stworzyć plan nagrań na dany dzień uwzględniający te wszystkie zmienne.

Personalizacja filmu – już dziś możliwe jest wgranie swojego avatara i zobaczenie siebie samego np. podczas meczu NBA jako jednego z uczestników. Za kilka lat taka personalizacja będzie powszechna. O ile w filmach oglądanych w kinie coś takiego nie było możliwe, o tyle w przypadku indywidualnych odbiorców np. oglądających Netflix z łatwością mogę wyobrazić sobie opcję „dodania się” do jakiegoś filmu. Czy nie fajnie byłoby zobaczyć siebie w filmie w roli superbohatera? Albo obejrzeć w walentynki komedię romantyczną, w której występujemy my i nasza druga połówka?

Mogę tak wymieniać jeszcze długo, ale na tym zakończę. Cóż mogę dodać? Może tylko tyle, że AI to przyszłość a ChatGPT jest super 😉


Chcesz nauczyć się wykorzystywać sztuczną inteligencję podczas pracy nad wideo? Skontaktuj się ze mną. Nazywam się Janusz Pietroszek, jestem ekspertem wideo, filmowcem i edukatorem. Tworzę skuteczne treści wideo oraz uczę innych, jak to robić.